top of page

Energetyka – pole do kontynuacji niezależnie od wyniku wyborów

27 lipca 2023

Media doniosły przed kilkoma dniami, że Stany Zjednoczone zamierzają przeznaczyć nawet 20 mld dolarów na wsparcie inwestycji z zakresu zielonej energii. Jak doniósł portal chip.pl, środki trafią m.in. do organizacji non-profit, banków rozwoju społeczności oraz innych grup, które prowadzą inwestycje w OZE. Te pieniądze w założeniu mają trafić do lokalnych społeczności. U nas finansowanie zielonej zmiany w energetyce spoczywa przede wszystkim na spółkach z udziałem Skarbu Państwa, co nie znaczy, że lokalne, mniejsze społeczności są pomijane. Wręcz przeciwnie.


Rząd amerykański planuje rozdysponować środki za pośrednictwem dwóch programów – National Clean Investment Fund i Clean Comunities Investment Accelerator. Z funduszy będą mogły skorzystać i podmioty budujące infrastrukturę energetyczną i np. deweloperzy stawiający tanie mieszkania, jeśli będą stosować energooszczędne urządzenia.


Państwowe spółki inwestują w OZE


Stany Zjednoczone, drugi – po Chinach – emitent gazów cieplarnianych na świecie uznały, że do odpowiedniego przeprowadzenia transformacji energetycznej konieczne jest poważne wsparcie ze strony państwa. U nas tę rolę pełnią kontrolowane przez Skarb Państwa spółki, takie jak Orlen czy Polska Grupa Energetyczna. PGE w ubiegłym roku wyprodukowała rekordową ilość energii ze źródeł odnawialnych – 1931 GWh, o ponad 5 proc. więcej, niż w roku 2021. Grupa jest krajowym liderem rynku wiatrowego pod względem posiadanych mocy – dwadzieścia farm wiatrowych ma łączną moc 772 MW. 


Zgodnie ze strategią do 2030 roku PGE chce mieć 3 GW mocy zainstalowanej w elektrowniach fotowoltaicznych, 1,7 GW mocy w elektrowniach wiatrowych na lądzie i 2,5 GW w morskich elektrowniach wiatrowych na Bałtyku.

Offshore i fotowoltaika to również kierunku inwestycji Orlenu. Do roku 2030 koncern planuje przeznaczyć na zielone projekty 120 mld zł, co stanowi 40% wszystkich zaplanowanych nakładów inwestycyjnych. Orlen zapowiada, że zbuduje pierwszą farmę wiatrową na polskiej części Bałtyku. Budowa Baltic Power ma ruszyć już w przyszłym roku, a zostać ukończona dwa lata później. Spółka inwestuje również w wielkie przedsięwzięcia z zakresu fotowoltaiki. W tym roku otwarto dwie duże farmy słoneczne w mazurskim Wielbarku i w gminie Przykona w Wielkopolsce. Obie zaopatrzą w energię 40 tys. gospodarstw domowych.


Jaką wizję ma opozycja?


Nie sposób nie wspomnieć o atomie. Polska Grupa Energetyczna razem z ZE PAK i KHNP ma budować, równolegle do programu rządowego, „dużą” elektrownię atomową. Z kolei Orlen skupia się na SMR-ach. Jak zapewniają przedstawiciele koncernu, do 2030 roku powstanie pierwszy w Polsce mały reaktor modułowy, w amerykańskiej technologii BWRX-300. Jeden blok o mocy 300 MW będzie uzupełnieniem dużych elektrowni jądrowych i zabezpieczy potrzeby około 300 tysięcy gospodarstw domowych.


Można byłoby spokojnie obserwować, jak państwowe spółki wywiązują się ze swoich obietnic, gdyby nie jesienne wybory parlamentarne. O ile strona rządowa idzie do nich pod hasłem rozwoju OZE przy jednoczesnym utrzymaniu na maksymalnie długi energetyki węglowej (choć to nie od Warszawy, a od Brukseli zależy…), to trudno powiedzieć, jaką wizję ma opozycja. Nawet w sprawie atomu opinie poszczególnych polityków są niezwykle rozstrzelone, od sprzeciwu wobec energetyki atomowej w każdej formie z lewa po wolę „powrotu do węgla” na skrajnym prawym skrzydle. Tymczasem akurat energetyka jest tym obszarem, w którym kontynuacja działań, ewentualnie z małą korektą, wydaje się najbardziej możliwa niezależnie od tego, kto będzie rządził za kilka miesięcy.


Prawda jest bowiem taka, że nie ma alternatywy dla OZE. I, mimo szumnych deklaracji, Bruksela nie pójdzie na kompromis w sprawie węgla. Nie ma też akceptowalnej alternatywy dla liderowania temu procesowi przez spółki z udziałem Skarbu Państwa. Bo uzależnienie się od obcego kapitału czy zagranicznych dostawców energii byłoby kresem marzeń o niezależności energetycznej naszego kraju. A tego Polacy, niezależnie od politycznych preferencji, nie są w stanie zaakceptować.


dr Piotr Balcerowski, MBA

Wiceprezes Instytutu Staszica


Tekst opublikowany na portalu CIRE 21.07.2023


Foto: pixabay.com

bottom of page