26 kwietnia 2023
W Niemczech powoli opada kurz po azjatyckiej podróży Annaleny Baerbock i co prawda Berlin żyje jeszcze przetasowaniem w „czerwonym ratuszu” a klimatyczni aktywiści masowo przyklejają się do stolicznych ulic a 700 policjantów nie nadąża z ich odklejaniem, ale to inne tematy zdominują w najbliższych dniach debatę polityczną w Niemczech. Jednym z nich będzie zapewne transakcja między niemieckim Viessmannem i jego amerykańskim konkurentem. Chadecy już się szykują na debatę parlamentarną o „transformacji cieplnej” i raczej nie zrezygnują z krytyki rządu Olafa Scholza za wypuszczenie z rąk „technologii przyszłości”.
Klejący protest w Berlinie
Od 18 kwietnia Berlin stał się europejską stolicą protestu zorganizowanego przez eko-aktywistów z grupy „Letzte Generation” ( pl. Ostatnie Pokolenie). Na stronie internetowej LG opublikowano instrukcje dla chętnych do protestu, w tym informacje, ile razy dziennie będą otrzymywali prowiant, czy każdy musi się przykleić do asfaltu, czy może jedynie towarzyszyć bardziej radykalnym kolegom. W sekcji „najczęściej zadawanych pytań” znalazło się i takie: „czy mogę po prostu kupić klej i kamizelkę odblaskową i samodzielnie blokować ulicę?”, odpowiedź brzmiała: „nie możesz, dla własnego bezpieczeństwa musisz wpierw przejść trening dla protestujących”. I faktycznie, filmy instruktażowe z symulacją przyklejania się do asfaltu, radami co zabierać na akcję, a czego lepiej nie ( odradza się zabieranie telefonów, ponieważ policja może je później przetrzymywać nawet do 12 miesięcy) widnieją na stronie grupy i mimo, że robią wrażenie niepoważne, służą aktywistom do przygotowań. Efekty widać na ulicach. Według danych berlińskiej policji z 25 kwietnia stanowiących bilans kilkudniowych akcji eko-aktywistów, wobec protestujących, którzy blokowali ulice uniemożliwiając ruch samochodowy, wszczęto 151 dochodzeń karnych i postawiono 71 zarzutów dot. wykroczeń administracyjnych, ponad 30 osób umieszczono w centralnym areszcie. W akcji odklejania członków Letzte Generation z berlińskiego asfaltu brali udział nie tylko policjanci z Berlina, ale i posiłki z policji federalnej. Protestujących odklejano zazwyczaj za pomocą oleju słonecznikowego, ale bywały i sytuacje, kiedy trzeba było użyć narzędzi, m.in. szlifierek kątowych i dłuta. Wielodniowa akcja protestacyjna będzie też jednym z tematów środowego posiedzenia Bundestagu (27. 04). Tak się składa, że tego dnia odbędzie się debata dotycząca decyzji Komisji Prawa Bundestagu w sprawie wniosku klubu parlamentarnego CDU/CSU, w którym posłowie domagali się ostrzejszego traktowania aktywistów zakłócających swoimi protestami ruch uliczny lub narażających swoimi nietypowymi metodami protestu działa sztuki na zniszczenie [ w nawiązaniu do przypadków przyklejania się do obiektów muzealnych lub oblewania różnymi substancjami dzieł sztuki]. Komisja Prawa 20 kwietnia odrzuciła złożony już w listopadzie 2022 r wniosek chadeków, w tym kontekście można się spodziewać żywej debaty w niemieckim parlamencie.
Gorące wody Schwerina
28 kwietnia, w piątek, kanclerz Olaf Scholz weźmie udział w otwarciu instalacji geotermalnej Schwerin – Lankow w Meklemburgii – Pomorzu Przednim. Ceremonia otwarcia nowego obiektu odbędzie się z udziałem premier landu, Manueli Schwesig (SPD). Szacuje się, że dzięki nowej ciepłowni, Schwerin będzie mógł pokryć ok. 15 proc. swoich potrzeb ciepłowniczych .Koszt inwestycji to 20,5 mln. euro. Miasto zamierza do 2035 r osiągnąć neutralność klimatyczną.
Wedle ostatnich danych z lutego 2022 r, ponad połowa zapotrzebowania Niemiec na energię była wykorzystywana do wytwarzania ciepła, zarówno do ogrzewania budynków, jak i na potrzeby przemysłu. W tamtym czasie ukazała się też „Mapa drogowa dla głębokiej geotermii w Niemczech”, czyli rekomendacja dla świata polityki, gospodarki i nauki opracowana przez Frauenhofer Gesellschaft i Helmholtz-Gemeinschaft, gdzie wyraźnie postulowano zwiększenie inwestycji w instalacje geotermalne wskazując nie tylko na potrzebę sprostania postawionym sobie przez Niemcy celom klimatycznym, ale i powstawaniem, w miarę rozwoju tej gałęzi korzystania z energii odnawialnych, nowych miejsc pracy.
Można powiedzieć, że pecha mają znowu chadecy, którzy po raz kolejny mogą wyjść na ludzi wywarzających otwarte drzwi. Tak się bowiem składa, że w przeddzień otwarcia ciepłowni w Schwerinie, klub parlamentarny CDU/CSU przedstawi (podczas setnego posiedzenia Bundestagu) swoją propozycje na „przyspieszenie transformacji ciepłowniczej w Niemczech”. Z drugiej strony, to wszystko będzie się działo dwa dni po ogłoszeniu newsa o transakcji między niemieckim Viessmannem a amerykańską grupą Carrier będącą do tej pory największą konkurencją dla niemieckiego producenta ( Carrier za 12 miliardów euro przejął kluczowe dla produkcji pomp ciepła działy niemieckiej firmy). Na informację o sprzedaży ostro zareagował Jens Spahn (CDU) obwiniając rząd Olafa Scholza za doprowadzenie do sytuacji, w której producent kluczowych dla transformacji cieplnej urządzeń musi szukać inwestorów za granicą. Może być z tego lepsza awantura w Bundestagu.
Komisja śledcza Manueli Schwesig niestraszna
Wspomniana premier Meklemburgii – Pomorza Przedniego mimo trwających już od roku prac komisji śledczej landtagu próbującej ustalić jej powiązania z Rosją przy okazji powołania pseudoklimatycznej fundacji, która miała dokończyć budowę Nord Streamu 2. z ominięciem amerykańskich sankcji, ma się dobrze. Co prawda na jaw wychodzą kolejne skandale wokół fundacji, ale Manueli Schwesig z każdego tego typu doniesienia wychodzi obronną ręką. Jak ustalili wspólnie dziennikarza „Bilda“ i „Die Welt“ ( publikacja z 21 Kwietnia 2023 r), powołana przez landtag Meklemburgii – Pomorza Przedniego i Schwesig fundacja nie tylko obchodziła sankcje USA, ale i lukratywne kontrakty zaprzyjaźnionym biznesmenom. Jak podaje „Bild”:
„Fundacja Ochrony Klimatu i Środowiska, pod kierownictwem byłego dyrektora zarządzającego, hamburskiego biznesmena Steffena Petersena (47), przyznała milionowy kontrakt firmie należącej do jego brata. Chodzi o firmę BOS Baustoff- und Offshore Service GmbH, która otrzymała 6,2 mln euro na certyfikację techniczną gazociągu.(…)
Hamburska firma konsultingowa Cylad Consulting, której Petersen jest partnerem, również otrzymała kontrakt na fundację o wartości 1,33 mln euro. (…)
W sumie fundacja podpisała umowy z 80 firmami na 119 kontraktów o wartości około 174 mln euro. Pieniądze pochodziły od operatora gazociągu Nord Stream 2. Co ciekawe, jak wynika z ustaleń „Bilda”, blisko 20 procent pieniędzy wróciło do Nord Stream 2!
Zgodnie z przedłożonymi dokumentami, nieaktywna już dziś, zameldowana w Schwajcarii spółka Nord Stream 2 AG , otrzymała od pseudofundacji klimatycznej zamówienia o wartości prawie 31 milionów euro”.
Informacje mediów w Schwerinie przeszły bez echa, ale kto wie, może komisja śledcza landtagu zajmująca się fundacją pseudoklimatyczną, nawiąże do tych doniesień 28 kwietnia, czyli w dzień wizyty Olafa Scholza, podczas swojego kolejnego, już trzynastego posiedzenia. Tym razem członkowie komisji przyjrzą się bliżej decyzji o zatwierdzeniu budowy gazociągu Nord Stream 2 wydanej przez Urząd Górniczy w Stralsundzie i wysłuchają trzech świadków, którzy w tym czasie w urzędzie górniczym byli odpowiedzialni za prawne aspekty procedur planowania prawa energetycznego i przygotowanie decyzji o zatwierdzeniu budowy. Na pytania członków komisji odpowie tego dnia pracownik Ministerstwa Ochrony Klimatu, Rolnictwa, Obszarów Wiejskich i Środowiska, który jest odpowiedzialny za kwestie ochrony przyrody podczas procesu zatwierdzania projektu budowy gazociągu. Posiedzenie komisji będzie miało charakter otwarty i zacznie się o godz.
Czy Niemcy są wciąż konkurencyjne?
28 kwietnia posłowie w Bundestagu zajmą się też problemem konkurencyjności Niemiec na tle innych gospodarek świata, debata będzie oparta o dwa wnioski CDU/CSU i jeden złożony przez Alternatywę dla Niemiec (AfD).
W przedmowie do jednego z wniosków CDU/CSU, posłowie powołują się na ekspertyzę Centrum Europejskich Badań Gospodarczych (ZEW), zgodnie z którą Niemcy nadal tracą konkurencyjność, w porównaniu do 20 innych wiodących gospodarczo państw. Wbrew zapowiedziom zawartym w umowie koalicyjnej rząd federalny ani nie przedstawił spójnej koncepcji wzmocnienia konkurencyjności, ani nie wdrożył w tym celu odpowiednich działań – podkreślają chadecy. Ich zdaniem nie ma zatem nic dziwnego w tym, że według badania ZEW Niemcy są wielkim przegranym w rywalizacji na lokalizację biznesów. Za ten stan rzeczy chadecy obwiniają nadmierną biurokrację, wysokie obciążenia podatkowe, spadek chęci do innowacji, wysokie koszty energii i niedobór siły roboczej. Posłowie AfD zwracają zaś uwagę na „postępującą deindustrializację Niemiec” i żądają jej zaprzestania.Posłowie Afd złożyli również trzy wnioski dotyczące niedawnego pożegnania z trzema ostatnimi elektrowniami atomowymi Niemiec.
Olga Doleśniak-Harczuk,
ekspert Instytutu Staszica
Foto: pixabay.com