Obecny system edukacji branżowej - jej reforma zapoczątkowana kilka lat temu - to naprawienie wieloletnich zaniedbań. W sytuacji, w której się znaleźliśmy nie wystarczy już tylko przekazać odpowiedniej liczby środków finansowych na rozwój infrastruktury szkół, czy doposażanie pracowni. Potrzebna jest dużo głębsza zmiana. Zmiana świadomości i sposobu myślenia m.in. rodziców pomagających dzieciom po szkole podstawowej wybrać dalszą ścieżkę kształcenia. To oni w pierwszej kolejności powinni zdawać sobie sprawę, że dzisiaj warto mieć konkretny fach w ręku.
To długi i trudny proces, ponieważ należy zmienić podejście do całego systemu kształcenia zawodowego. Dobra wiadomość jest taka, że ten proces już się rozpoczął i komunikacja dotycząca edukacji branżowej jest coraz bardziej pozytywna. Odzwierciedleniem tego jest coraz wyższy odsetek młodych ludzi decydujących się na naukę konkretnego zawodu. W naszym kraju jest to już niemal 60 proc. Teraz musimy zadbać o jak najwyższą jakość tego kształcenia. O to, aby w jak największym stopniu odbywało się ono we współpracy z przedsiębiorcami.
Równocześnie trzeba rozmawiać z rodzicami, uczniami i biznesem. Pokazać skalę korzyści możliwą do osiągnięcia dla każdej z tych grup. Jeśli chodzi o tego typu inicjatywy, to chyba najlepszym przykładem były zawody EuroSkills2023, czyli olimpiada dla młodych zawodowców, która odbyła się na początku września w Gdańsku. Jej zorganizowanie wymagało bardzo bliskiej współpracy z przedsiębiorcami, pokazania im, że warto inwestować w sektor edukacji, bo te nakłady finansowe, ale także poświęcony czas i zaangażowanie z ogromną nawiązką zwrócą się po latach i zaowocują przede wszystkim wzrostem liczby wykwalifikowanej kadry, która za kilka lat będzie mogła zasilić szeregi firm, które dzisiaj zmagają się z niedoborem specjalistów.
Przygotowanie naszej gospodarki na przyszłe wyzwania zdecydowanie wymaga większego zbliżenia sektora edukacji do realiów rynku pracy i przedsiębiorców. Musimy wyjść poza dotychczasowe działania, jak targi pracy, czy zwiedzenie przez uczniów fabryki, które mają jedynie charakter wizerunkowy. To za mało. Chodzi o codzienną i bliską współpracę, której podstawą będzie nauka i wiedza przekazywana przez pracowników z kilku lub kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. I druga, bardzo ważna kwestia to umiędzynarodowienie edukacji.
Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji od 30 lat wdraża w Polsce międzynarodowe programy, takie jak chociażby Erasmus+, którego celem jest wspieranie uczniów, studentów, ale też nauczycieli czy wykładowców w prowadzeniu projektów służących podnoszeniu kompetencji. Od swojego powstania 1 grudnia 1993 r., FRSE aktywnie działa na rzecz doskonalenia systemu edukacyjnego w Polsce, angażując się w międzynarodowe projekty i jest kluczowym partnerem w realizacji programu Erasmus+ i Europejskiego Korpusu Solidarności. Dzięki Fundacji setki tysięcy młodych ludzi mogło uczestniczyć w wymianach, szkoleniach, wolontariatach oraz projektach edukacyjnych, wzbogacając swoje doświadczenia i umiejętności. Chcemy, aby jak najwięcej uczniów miało szansę zdobycia doświadczenia, zobaczenia jak funkcjonuje przedsiębiorstwo na innych rynkach niż polski.
Dawid Solak,
Zastępca Dyrektora Generalnego Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji